Dzieci rosną zdecydowanie za szybko. Zanim się obejrzymy, dziecięcy wystrój pokoju w autka czy księżniczki przyjdzie nam zmienić na coś znacznie bardziej młodzieżowego. Tylko… na co?

Łóżko to podstawa

Ta kwestia pozostaje niezmienna – nie ma pokoju młodzieżowego bez wygodnego łóżka, które sprawi, że Twoje dziecko będzie się porządnie wysypiać. Nie musi to być wielkie łóżko kontynentalne 180x200 (choć, jeśli masz tyle miejsca, czemu nie?) – wygoda łóżka zależeć będzie głównie od materaca. Wiadomo, że musi to być również łóżko dopasowane do wzrostu dziecka, a materac – do jego sylwetki i pleców. Wielu rodziców zastanawia się nad tym, jaki materac dla dziecka wybrać. Szczególnie polecane są materace z pianki termoelastycznej – reaguje ona na temperaturę ciała dziecka i pod jej wpływem dopasowuje się do sylwetki – a w dodatku jest ona hipoalergiczna.

Innym ważnym elementem, który musi się znaleźć w każdym pokoju dla nastolatka, jest wygodne biurko o wysokości dopasowanej do wzrostu jego użytkownika oraz krzesło do komputera. To ostatnie może być gamerskie, wyposażone w odpowiednie, pełne podparcie pleców, a także specjalne podłokietniki, które pozwolą zachować Twojemu dziecku odpowiednią postawę pleców w trakcie zajęć takich jak rozwiązywanie zadania domowego czy gra w ulubioną grę lub surfowanie po sieci.

Niech stanie się jasno!

Bardzo ważnym aspektem w pokoju dziecka tudzież nastolatka jest światło. Pokój powinien oświetlany być za dnia naturalnym światłem słonecznym, a wieczorem – odpowiednio mocnym światłem sztucznym, ale nie tylko takim, które wypełnia cały pokój. Obowiązkiem jest lampka przy biurku. Dobrym rozwiązaniem są listwy do oświetlenia LED montowane nad biurkiem – wtedy biurko oświetlone jest równomiernie, bez względu na cień oraz to, którą ręką pisze nastolatek. Lampki ledowe mogą również doświetlać półki i regały, na których stoją ulubione figurki czy inne kolekcje, wartościowe dla dziecka. Da to efekt nowoczesności pokoju.

Efekt ten podtrzymają również wszelkiego rodzaju dodatki, na przykład rolety. Pozwólmy, by to nasza dorastająca pociecha wybrała kolorystykę i wzory, nie narzucajmy jedynie własnych wyborów. Te, które lubimy, a u dziecka się nie przyjęły, wprowadźmy do swojej sypialni.